8 lip 2015

Rozdział 37


Rozdział 37
"Tajne przez poufne"






          Bellatriks weszła do Sali Spotkań śmierciożerców z chytrym uśmieszkiem na ustach. Spojrzałem na nią bez zainteresowania. Podeszła do mnie i uklęknęła.


       – Dobrze, Bella. Wstań. – powiedziałem znudzonym tonem.

       – Panie... – szepnęła. – Wszystko poszło według twojego planu.

       – Dokładnie według planu? – zapytałem jednocześnie włamując się do umysłu Lestrange. To co zobaczyłem nie ucieszyło mnie. Bellatriks nawet nie zorientowała się, że ja wiem.

      – Oczywiście, panie. – odpowiedziała pewnie.

      – Droga, Bello! Okłamujesz mnie! – krzyknąłem. Kobieta skuliła się. – A ta rodzina czarodziei... Dlaczego przeżyła? – zapytałem, lecz nie dostałem odpowiedzi. – Zadałem Ci pytanie. – warknąłem.

      – To była rodzina Selene.

      – Dlaczego ona przeżyła? – powtórzyłem.

      – Selene nie chciała ich śmierci. Nie wiem dlaczego.


         Zmierzyłem ją wzrokiem po czym odezwałem się cicho:


      – Nie mogłaś mi powiedzieć tego od razu?

      – Panie...

      – To tak na... – mruknąłem – na przyszłość, abyś o tym nie zapomniała. Crucio!


Rzuciłem zaklęcie i... poczułem się jakoś dziwnie... Kobieta przede mną zwijała się w spazmach bólu. Coś się ze mną dzieje... Czuję... współczucie?! Nie! Nigdy! Jestem Voldemort! Ja nie czuję!

Następnego dnia wezwałem do siebie Selene McCarthy na herbatkę. Uśmiechnąłem się paskudnie. Tak... Ja już jej dam popalić! Nie wolno samemu decydować. To JA tu decyduję!

Moje przemyślenia dotyczące ukaranie Selene przerwała sama zainteresowana. Ukłoniła się i usiadła naprzeciwko mnie.


       – Panie, o co chodzi? – zapytała niewinnie. Nie udawaj, że nie wiesz, pomyślałem.

       – Możesz mi opowiedzieć – zacząłem spokojnie – coś o tej rodzinie, którą wczoraj uratowałaś?

       – Panie, to jest moja rodzina... Nie chciałam, aby zginęła.

       – Czy ja nie wydałem dokładnych rozkazów? – mój głos przeszedł w syk.

       – Nie, panie. – szepnęła.

       – Więc dlaczego ich nie wykonałaś? – krzyknąłem. – Tutaj nie ma miejsca na litość czy inne dziwactwa! Rozumiesz?

       – Tak, panie. Wybacz mi.

       – Mam nadzieję, że więcej nie popełnisz takiego błędu.

       – Oczywiście, że nie, panie.

       – Możesz odejść.


Podniosła się z miejsca i skierowała w stronę drzwi. Uśmiechnąłem się szatańsko.


       – Crucio! – rzuciłem zaklęcie. Selene upadła na podłogę zwijając się z bólu, a ja zaśmiałem się. – Nigdy więcej tak nie rób! – przerwałem zaklęcie i wyszedłem z sali.

Na schodach spotkałem Lucjusza. Gdy tylko mnie zobaczył upadł na kolana. Zignorowałem go i podążyłem do swojego gabinetu.

Usiadłem przy swoim biurku i wyjąłem kilka dokumentów dotyczących Lucasa Johnsona, Harry'ego Pottera oraz jego przyjaciół. To te papierki Severus wziął wtedy z ministerstwa.

Szwedzki Mistrz Umysłu opuścił mnie prawie pół roku temu. Byłem ciekawy co teraz porabia, a ministerstwo ma swoich ludzi do śledzenia ważnych osób. Otworzyłem jego teczkę.
Zastanowiłem się przez chwilę po czym zacząłem czytać.

Imię: Lucas
Drugie imię: Marcus
Nazwisko: Johnson
Data urodzenia: 23 czerwca 1969
Ojciec: Ethan Eweleus Johnson
Matka: Marie Ellie Eliot (Johnson)
Status krwi: Czysta krew
Rodzeństwo: Mia Diana Johnson, Grover Ethan Johnson.
Miejsce zamieszkania: Sztokholm (Szwecja)
Żona: brak
Dzieci: brak
Tytuł: Mistrz Umysłu (Szwecja)
Zawód: Mistrz Umysłu
Różdżka: pióro feniksa, kwiat winorośli
Wygląd: Wysoki, chudy, brunet, krótkie włosy.
    Ale się rozpisali, pomyślałem
Ostatnie miejsce pobytu:  Valencia (Hiszpania)
Widywany ostatnio z: Alexander White, Rebbeca Wilson, Max Sheroon.
          Nie znam żadnego z nich.
         Czyli Lucas siedzi sobie w Hiszpanii... Mądrze! Zaśmiałem się i sięgnąłem po teczkę Harry'ego Pottera.

Imię: Harry
Drugie imię: James
Nazwisko: Potter
Data urodzenia: 31 lipca 1980 r
Ojciec: James Potter   ktoś bardzo nie wyraźnie to napisał
Matka: Lily Evans (Potter)
Status krwi: Półkrwi
Rodzeństwo: brak
Miejsce zamieszkania: Privet Drive 4, Surrey (Wielka Brytania)
Tytuł: brak oficjalnego
Zawód: Uczeń – Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart
Różdżka: pióro feniksa, ostrokrzew.
Wygląd: krótkie czarne włosy, średniego wzrostu, blina w kształcie błyskawicy na czole
Ostatnie miejsce pobytu: Londyn (Wielka Brytania)  – obecnie nie wykrywalna lokalizacja; aktualizacja lokalizacji: 1 lipca.
      Cholera! A mamy połowę października!
Widywany ostatnio z: Hermiona Granger, Ronald Weasley

      Złość kipiała we mnie. Dlaczego nie ma najświeższej lokalizacji.

Imię: Hermiona
Drugie Imię: Jean
Nazwisko: Granger
Data urodzin: 19 września 1979 r
Ojciec: Josh Granger
Matka: Alessandra Granger
Status krwi: Mugolak
Rodzeństwo: brak
Miejsce zamieszkania: Londyn (Wielka Brytania)
Tytuł: brak
Zawód: Uczennica – Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart
Wygląd: brązowe średniej długości włosy, chuda, średni wzrost,
Różdżka: Winorośl, 10 i 3/4 cala, włókno z serca smoka,
Ostatnie miejsce pobytu: Londyn (Wielka Brytania)  – obecnie nie wykrywalna lokalizacja; aktualizacja lokalizacji: 1 lipca.

      Zamknąłem ją jeszcze szybciej niż otworzyłem.

Imię: Ronald
Drugie Imię: Bilius
Nazwisko: Weasley
Data urodzenia: 1 marca 1980
Ojciec: Artur Weasley
Matka: Molly Weasley
Status krwi: Czysta
Rodzeństwo: Bill Weasley, Charlie Weasley, Percy Weasley, Fred Weasley, George Weasley, Ginerva Weasley
Miejsce zamieszkania: Ottery St. Cachpole  (Wielka Brytania)
Żona: brak
Dzieci: brak
Tytuł: brak
Zawód: Uczeń – Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart
Różdżka: 14 cali, wierzba, włos z ogona jednorożca.
Wygląd: średnie rudne włosy, wysoki, dobrze zbudowany,
Ostatnie miejsce pobytu: Londyn (Wielka Brytania)  – obecnie nie wykrywalna lokalizacja; aktualizacja lokalizacji: 1 lipca.


No dobrze, dobrze... czyli Potter, Granger i Weasley są razem, ale nie ma przy nich Lucasa. To bardzo dobrze. Uśmiechnąłem się do siebie i wyszedłem z gabinetu
.
Za prawie tydzień będzie Halloween, a ja jeszcze nie wymyśliłem niespodzianki... Muszę się za to wziąć.

Wieczorem przyszedł do mnie mój najwierniejszy sługa –Severus Snape – i dał mi książkę Rity Skeeter opowiadającej o Dumbledore'rze. Byłem nadzwyczaj ciekawy życia największego czarodzieja dzisiejszych czasów... Przeczytanie jej zajęło mi kilka godzin, ale dowiedziałem się o kłamstwach, przekrętach dyrektora. Kto by się spodziewał? Zaśmiałem się. O tak, oni wszyscy wiedzieli tak mało o Dumbledore'rze.

-*-

Alexander White siedział w swoim gabinecie. Był odprężony i postanowił zadziałać w sprawie Harry'ego Pottera. Zesłał chłopakowi następujący sen.

Harry znajdował się w gabinecie Mistrza Eliksirów. Severus Snape rzucał na niego zaklęcie Legilimens, a Harry musiał go odeprzeć, lecz nie było to takie łatwe. Wtedy jeszcze Potter nie wiedział, że jego ojcem jest znienawidzony nietoperz z lochów Hogwartu.


       – Skup się, Potter. – krzyczał. – Opanuj emocje!

       – Próbuję. – powiedział wściekle chłopak.

       – Widocznie nie wystarczająco. Jeszcze raz. Legilimens!


Harry'ego zalała fala wspomnień. Dudley siedzący na kanapie przed telewizorem, a on [Harry] musiał szorować okna. Vernon uderzający go w twarz. Petunia kłócąca się z nim. Harry w schowku.


       – Nie! – krzyknął. Nie chciał, aby nauczyciel wiedział o tym.

       – Och, Potter. Ty nieszczęśniku. – zadrwił. – Idź już! Następnym razem chce widzieć jakąś poprawę. Rozumiesz? – warknął.

       – Oczywiście.

       – Oczywiście?

       – Oczywiście, proszę pana. – poprawił się.

       – Wynoś się już!


Harry wybiegł szybko z gabinetu i udał się do swojego dormitorium.
Alexander przerwał sen, aby teraz pokazać mu, że nie miałby takich problemów, jeśli opanowałby Magię Żywiołów. Sen przebiegł teraz trochę inaczej. Harry odparł atak Snape'a za pierwszym razem.

Wkrótce potem chłopak obudził się i rozejrzał gorączkowo po namiocie.

-*-

CIA, FBI, MI6 [1]  to służby działające dla ochrony ludzi. Wyszkoleni agenci są w stanie pokonać prawie każdego bandytę–mugola. Ale czy są w stanie włączyć się w wojnę czarodziejów? Co z tego będą mieć? Harry Potter musi zacząć szukać pomocy u mugoli. Sam nie da rady, a oni są bardzo dobrze przygotowali. Broń masowego rażenia, bomby – to wszystko przyda się czarodziejom. Tylko czy tajne służby zgodzą się pomóc?!


_________________________
[1] Taaaak, do opowiadania dołączają mugole i wątek superagentów. Uwielbiam filmy o takiej tematyce, więc postanowiłam dodać agentów do opowiadania :D 

6 komentarzy:

  1. ato jak z tym blogiem o BTR ? Historia świetna. Bd pisać dalej ?
    Byłoby miło, gdybyś W KOŃCU odpowiedziała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję się zebrać do kontynuowania tego bloga o BTR. Rozdziały mam napisane w zeszycie... i teraz muszę tylko je przepisać xD Do końca tygodnia dodam tam nowy rozdział (zmotywowałaś mnie) heh :D

      Pozdrawiam.
      Leniwa Alexx ;3

      Usuń
  2. Matkooooooooooooooooooooo zabij mnie, co się ze mną ostatnio dzieje? Powinni mnie zamknąć do wiezienia za te zaległości xD
    Nie wiem, czy żal mi Selene... jest w takiej sytuacji i jeszcze dostała takie zadanie na swoją rodzinę.
    O zgrozo! Zajęcia ze Snapem... brrrrrr masakra -,-
    Bardzo mi się podobał rozdziałł <3 Wybacz na serio za spóznienie :(((

    OdpowiedzUsuń
  3. No i trafiłam na coś związanego z Harrym ♥ Od jakiegoś czasu mam ochotę odnowić serię, a tu proszę, trafia mi się coś, co nie dość, że mi odświeży pewne fakty, to jeszcze porwie w nowy świat. Świetnie! :)
    Na pewno jeszcze tutaj wrócę, bo zainteresowałaś mnie tą Hiszpanią. Jeszcze nie bardzo wiem o co chodzi, więc chyba czas na to, by przeczytać poprzednie rozdziały! :>

    Jednocześnie zapraszam także do siebie, gdybyś tylko miała ochotę wpaść :)
    http://blondwlosa-zagadka.blogspot.com

    Pozdrawiam, Chev <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    jak dobrze, że nie da się ich zlokalizować, niech wreszcie wyrusza do Hiszpani...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Szablon
Alexx
ALEXX