15 lip 2015

Rozdział 38

:) Dziękuję za ponad 30k wyświetleń i komentarze oraz przedstawiam:


Rozdział 38
"Horkruksy, czyli zacznijmy od samego początku."




Gellert Grindelwald był cenionym czarodziejem... Tak... do czasu, gdy Dumbledore, jego ówczesny przyjaciel, zrobił z niego czarnoksiężnika. Owszem zawsze lubował się w czarnej magii. Robił to sam dla siebie; nie chciał krzywdzić innych swoją wiedzą. Jednak to Albus mówił społeczeństwu o jego problemach z czarną magią. To takie śmieszne! Jako jedyny znał Dumbledore'a tak naprawdę – miał kilka czynów na swoim sumieniu. Przestał zadawać się z Gellertem zaraz po śmierci swojej młodszej siostry – Ariany. Tragedia ta była osnuta nutką tajemnicy. Tak naprawdę to tylko Grindelwald i sam Dumbledore wiedzieli co się stało. Albus zawsze uważał, że to jego przyjaciel zabił jego siostrę. Nigdy nie wybaczył mu tego. Nie dopuszczał do siebie myśli, że to mógłby być on, że to on mógł zabić Arianę...
Wydarzenie to miało ogromny wpływ na dalsze życie braci Ariany. Albus, został najdłużej kierującym i najbardziej znanym dyrektorem Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, a jej ulubiony brat Aberforth stał się właścicielem i barmanem w gospodzie Pod Świńskim Łbem w Hogsmeade.
         
           ***
Harry Potter po raz kolejny przeglądał dokumenty dotyczące Magii Żywiołów... Coraz bardziej był poirytowany. Nic, kompletnie nic. Nadal byli ukryci w puszczy w północnej Anglii. Nie mieli żadnego pomysłu na kontynuowanie misji.
— Harry — powiedziała pewnego dnia Hermiona. — Może zacznijmy wszystko od początku. Przeanalizujmy fakty. — Potter popatrzył na nią niepewnie, a Weasley jęknął.
— Możemy, Hermiono. — powiedział w końcu Harry. — No to... co mamy?
— Horkruksy Voldemorta to przedmioty związane z jego dzieciństwem... — mówiła.
— Tak uważał Dumbledore. — powiedział Harry. — Nie zapominaj o tym.
— Tak... W każdym horkruksie umieścił kawałek swojej duszy... Zgadza się? — zapytał Ron.
— Yhym... — mruknęła Granger. — Wiemy ile ich jest?
— Dumbledore wspominał coś kiedyś, że siedem, ale powiedział także, że nie jest pewien.
— No to my tak naprawdę nie wiemy, ile ich jest? — zapytał Weasley.
— Według Dumbledore sześć na pewno stworzył. — powiedział Potter.
— Harry, a tak właściwie to o co chodzi z tymi horkruksami? Nie wiele nam powiedziałeś. — mówił Ron. — Jedyne co wiemy to to, że Voldemort stworzył kilka jakiś tam przedmiotów ze swoją duszą w środku. Ale po co i dlaczego?
— Ja sam wiem tylko tyle, co powiedział mi Dumbledore.
— Opowiadaj! — zachęciła go Hermiona.
— No dobrze, a więc wszystko zaczęło się rok temu, gdy chodziłem na specjalne lekcje do Dumbledore'a. — zaczął Harry. — Na tych spotkaniach omawialiśmy życie Toma. Właściwie to... zanurzałem się we wspomnieniach dyrektora, czy też ludzi znającym blisko Riddle'a. Widziałem jego dzieciństwo. Tom wychowywał się w sierocińcu. To tam spotkałpo raz pierwszy sDumbledore'a. Podczas tego spotkania dyrektor dowiedział się, że Tom umie wyrządzać komuś krzywdę, gdy tylko zapragnie. Zapytałem wtedy, czy on [Dumbledore]  już wiedział, że spotkał przyszłego czarnoksiężnika. Odpowiedział mi, że nie. — westchnął. — Tom nie chciał umierać. Podczas pobytu w Hogwarcie, jak i po, szukał sposobu na nieśmiertelność. — przerwał na moment. — Pamiętacie to wspomnienie, które musiałem wydostać od Slughorna? — zapytał ich. Pokiwali ochoczo głowami. — Wspomnienie dotyczyło horkruksów. Tego jak je wykonać. Tom przekonał Slughorna, aby ten wyjawił mu na ten temat nieco więcej, niż było w książkach dostępnych w szkolnej bibliotece.
— I co było dalej? — zapytała z zainteresowaniem Hermiona.
— Horkruksy to przedmioty, w których Tom umieścił cząstkę swojej duszy, Jeśli jego ciało zostanie zaatakowane lub nawet zniszczone, nie może umrzeć, ponieważ część duszy pozostaje na Ziemi, nieuszkodzona. Dusza człowieka to materia niepodzielna – aby ją rozbić, trzeba dokonać najgorszego możliwego czynu, czyli popełnić morderstwo. Dusza Toma została podzielona na wiele części. — przerwał na moment, po czym kontynuował mrocznym tonem. — „Ja, który zaszedłem dalej niż ktokolwiek inny na drodze do nieśmiertelności.” – tak Riddle mówił o sobie. —popatrzyli na niego zdziwieni.
— Czyli chcesz powiedzieć, że jego nie da się zabić? — zapytał zszokowany Ron.
— Poczekaj Ron do końca. — fuknęła Hermiona.
— Z upływem lat Tom robił się coraz mniej ludzki  a przemianę, której podległ, można wytłumaczyć tylko tym, że jego dusza uległa straszliwemu okaleczeniu. Spowodowało to, że jego świat uczuć i odczuć bardzo się zmienił. Horkruksami stawały się przez niego wybierane przedmioty, cieszące się wielką sławą. Ofiary także nie były przypadkowe – musiały to być osoby znaczące. Po zniszczeniu horkruksów, Voldemort stanie się zwykłym śmiertelnikiem z okaleczoną i pomniejszoną duszą. Tak powiedział mi Dumbledore. Tyle wiem. — zakończył Potter.
— Najpierw trzeba zniszczyć wszystkie części jego duszy, aby on sam stał się nieśmiertelny... — Hermiona zastanawiała się na głos. — Dobrze... To tak, dyrektor mówił, że dwa zostały już zniszczone.
— Tak. Pierścień Marvolo Gaunta – Voldemort ukradł go wujowi Morfinowi, stworzył przez zabicie swojego ojca i dziadków, a gdy udało mu się ukryć w nim cząstkę duszy nie chciał już nosić go na palcu. Ukrył go, wcześniej opatrzywszy najpotężniejszymi zaklęciami, w domu swoich przodków. Dumbledore go znalazł i zniszczył. Nie powiedział jak to zrobił. Kolejnym zniszczonym jest jego dziennik. Podobno był to jego pierwszy horkruks. Stworzył go, gdy miał 16 lat.
— Już wtedy wiedział, co chciał robić. — powiedział Weasley, a Potter pokiwał głową i kontynuował.
— Dziennik zniszczyłem wtedy w komnacie tajemnic,
— A my mamy tutaj trzeci horkruks, medalion.... Zaraz moment! — krzyknęła Hermiona. — Jak zniszczyłeś ten dziennik?
— Przekułem go kłem bazyliszka. — powiedział spokojnie, nagle zdając sobie sprawę ze swojego odkrycia.
— Tak! To jad bazyliszka może niszczyć horkruksy. — wykrzyknęła uradowana Granger.
— A masz pod ręką jakiś kieł bazyliszka? — zapytał Ron, po czym radosny nastrój ulotnił się.
— Ale teraz przynajmniej wiemy jak je zniszczyć!
— Tak, Hermiono! Jesteś wielka. — rzekł Harry.
— Dużo wiesz o tych horkruksach, Harry.
— Od Dumbledore'a i z tych zapisków. — podał jej plik dokumentów.
— Magia Żywiołów? — zdziwiła się czytając pierwszą kartkę.
— Dumbledore bardzo chciał, abym się z tym zapoznał. Ale ja sam nie wiem, o co mogło mu chodzić.
— Trzeba poszukać kogoś kto mógłby coś wiedzieć na temat tej całej magii. — powiedziała Hermiona.
— Tylko kto? — mruknął Ron.
— Popatrzcie tutaj. — pokazała im zdjęcie Wielkiej Trójki. — Alexander, Rebecca i Max.
— To oni będą coś wiedzieli. — powiedział Weasley.
— Tak, tylko jak ich znaleźć? — zapytała Hermiona.
— Hiszpania. — mruknął Harry.
— Co?! — krzyknęli jego kumple.
— Hiszpania! Znajdziemy ich w Hiszpanii.
— Skąd wiesz? — wybuchnął Ron.
— Nie wiem. Po prostu to wiem.
— To się robi coraz dziwniejsze. — powiedziała Granger wraz z Weasley'em dokładnie przyglądając się Potterowi.

          ***
— Tak! Udało się! — Alexander krzyczał na cały dom. Lucas  wraz z Ellie wyszli z kuchni i popatrzyli na niego, jak na wariata.
— Co się udało? — zapytał Johnson.
— Potter. — powiedział radośnie. — On wie. Niedługo będą mnie szukać! Tak!
— Och... — mruknął Lucas. — Jesteś tego pewien?
— Tak, Lucasie. To wspaniała wiadomość! — uśmiechał się. — Czy pani Robinson wróciła już? Trzeba to uczcić dobrą kolacją.
— Opanuj się, Alexandrze.
— Pani Robinson! — zawołał wchodząc do kuchni. — Robimy świetną kolację. — dodał.
— Odbiło mu. — mruknęła Ellie idąc wraz z Lucasem za Alexandrem.
— Tak, chyba tak. — potwierdził Johnson.

       
          ***

Harry, 

Będę pisał zwięźle. Sami tej wojny nie wygramy. Potrzebni nam mugole. Tak, MUGOLE! Wiesz co to jest FBI, CIA I MI6? Mam nadzieję, że tak (jeśli nie, to zapytaj Granger, ona na pewno wie). Spotkasz się z szefem FBI w piątek 17 października. Namówisz go do zawarcia układu pomiędzy mugolami a czarodziejami. NIE wszyscy (agenci) muszą wiedzieć o czarodziejach. Główny szef jednak o nas wie. 
To się nam bardzo przyda. Dumbledore też o tym myślał. Nie mogę Ci za dużo pisać! Zawrzyj ten układ – ty już coś wymyślisz. Ja powiem tyle: oni muszą nam pomóc. Mają dużo przydatnych zabawek.
       
sS

_____________________________

Komentarze motywują!
EDIT: 2015/07/26 (układ)


6 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie. Mam pytanko czy zmienilabyś Dramione na Harrmione? :D
    Zapraszam do mnie http://hermiona-harry-lovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie podsunęłaś mi ciekawy pomysł! :D Miałam zamiar wprowadzić lekkie Harrmione, ale teraz pomyślałam sobie, że zaszaleję xD

      Z chęcią bym weszła na twojego bloga, ale link nie działa, szkoda, że usunęłaś.

      Pozdrawiam ciepło.
      Alexx ;3

      Usuń
  2. Tak! Właśnie tego szukałam! FF na blogspocie <3 Jeszcze wieczorem zacznę czytać, a tymczasem zapraszam do mnie - http://wiecznie-zywi.blogspot.com jeśli interesuje Cię mój punkt widzenia na historię Huncwotów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że zerknę na twojego bloga! :D

      Pozdrawiam ciepło! :)
      Alexx ;3

      Usuń
  3. Witam,
    tak, tak w końcu niedługo trafi do Aleksandra, no, no mugole i pomoc może być ciekawie...
    a i jeszcze nie wiem czy to przeczytasz, ale czy mogłabyś ten rozdział pod linkować, bo jak ze spisu treści się na niego wchodzi to przekierowuje na yutube...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest błąd Harry hermiona i Ron wypowiedzieli słowo voldemort powinni być obok nich smierciozercy a nie ma

    OdpowiedzUsuń

Szablon
Alexx
ALEXX